Pomiędzy informacjami na temat nowej fryzury Popek, a wyrwanymi drzwiami z korzeniami Sochy staram się nadal zachować dobry humor dzięki prezentowi jaki w ostatnim tygodniu sprawił mi jeden z dobrze Wam znanych sklepów. Równo tydzień temu została otwarty pierwszy w Polsce sklep internetowy Zary, dzięki czemu umożliwia wszystkim dotarcie do ich produktów. Spośród licznej grupy blogerów, stylistów oraz ludzi związanych z modą wybrano 300 osób, które mogły poszaleć na nowo powstałej platformie.
Otwierając dwie koperty nie miałem pojęcia, że w środku może znajdować taki przyjemny prezent na początek wiosny. Kolor miętowy kojarzony z Mariną oraz wygrawerowany napis Poland na małym, srebrnym kółeczku pozwolił odczuć, iż zadbano o każdy szczegół promocji.
Ze względu na większe możliwości wykorzystania wolnego czasu w ostatnim tygodniu, zamówienie chętnie odebrałem w sklepie. Trzy dni przeglądałem #zaraonline by w końcu wybrać 3 rzeczy, które chętnie założę. Jedną z nich są spodnie, które w pewnym stopniu przypominają te, które projektuje Madox.
2 komentarze
no a dzie reszta zamówienia ja się pytam ?:D
OdpowiedzUsuńReszta też czarna i leży sobie spokojnie :)
OdpowiedzUsuń